Witajcie kochani!
Po ciężkim i pełnym stresu roku, postanowiłam ponownie powrócić do aktywnego prowadzenia mojego vege-raw-bloga!
W końcu przyszedł czas, aby ustabilizować swoją dietę i znaleźć czas na odkrywanie nowych cudownych dań.
Rok czasu w ciągłym biegu, stresie i próbie ustabilizowania swojego życia za granicą, dają się nieźle odczuć, dlatego postanowiłam wrócić do regularnych posiłków, a także staram się powolutku przejść totalnie na kuchnie raw/surową.
Dziś troszkę nietypowow chciałam napisać co nieco o
marchwi purpurowej
Marchew purpurowa (Purple Haze Carrot)
Marchew purpurowa/fioletowa jest odmianą popularnej i dobrze nam znanej marchewki pomarańczowej.
Unikalny kolor marchwi pokazuje, że zawiera w sobie całe mnóstwo zdrowia!
Marchew purpurowa zawiera nie tylko witaminę A i beta-karoten - jak jej koleżanka marchew pomarańczowa - ale jest także bogata w antyoksydanty i antocyjany, które występują również w jagodach i nadają im piękną fioletową zdrową barwę.
Badania wykazały, że te niebieskie i fioletowe barwniki mogą poprawić pamięć, zwiększyć wizję, chronią przed atakami serca, działają jako środki przeciwzapalne,
a nawet pomagają kontrolować wagę
Marchew purpurowa jest słodka i przepyszna zarówno surowa jak i ugotowana ale muszę zaznaczyć, że po ugotowaniu traci ona swój piękny fioletowy kolor...
Dlatego osobiście polecam serwować ją świeżą i surową.
Pokrój ją w plasterki, pomieszaj z marchwią pomarańczową i żółtą i podaj ją z sosem koperkowym, lub skrop delikatnie oliwą i posyp tymiankiem, a następnie wstaw do pieca.
Otrzymamy pyszną i ciekawie wyglądającą przekąskę!